wtorek, 15 października 2013

Serbski NFZ

W internecie można znaleźć chyba jedynie gówniane informacje na temat opieki zdrowotnej w Serbii, 
a przynajmniej podczas moich pięciominutowych poszukiwań tylko na takie trafiłam. Bardziej konkretne, ale skrótowe, można znaleźć na tej stronie internetowej, gdzie czytamy:

" Zgodnie z art. 7 Umowy o ubezpieczeniu społecznym między Rządem Polskiej Rzeczypospolitej 
Ludowej a Rządem Federacyjnej Ludowej Republiki Jugosławii, polskim pracownikom, rencistom oraz członkom ich rodzin przebywającym lub mieszkającym na terytorium Bośni i Hercegowiny, Serbii, Czarnogóry lub Chorwacji przysługują świadczenia rzeczowe z ubezpieczenia na wypadek choroby i macierzyństwa."

Tylko, że to też trochę bujda. Ostatnio musiałam skorzystać z pomocy medycznej i gdyby nie to, że poszła ze mną koleżanka mówiąca po serbsku i trafiłyśmy na naprawdę miłe i pomocne panie w przychodni studenckiej, najprawdopodobniej pomoc nie zostałaby mi udzielona (przynajmniej bezpłatnie). Potraktowano mnie tam jako "nagły przypadek", lekarz mnie przebadał, za darmo wykonano usg, ale zastrzeżono, że jest to jednorazowa pomoc - w celu dowiedzenia się co dalej, czy możemy się leczyć w studenckiej przychodni na podstawie serbskiej legitymacji studenckiej, skierowano nas do ichniejszego funduszu zdrowia (dla zainteresowanych: Republički fond za zdravstveno osiguranja, ul. Nemanjina 30, Inostrano Osiguranje). Na miejscu okazało się, zresztą tak jak przewidywałam, że owszem, możemy korzystać z tutejszej służby zdrowia, ale tylko w nagłych przypadkach (Hitna Pomoc), czyli w zasadzie jeśli trafimy na w porządku ludzi nie musimy się tam wcale rejestrować. Jeśli komuś, kto to czyta, będzie jednak zależało na tym, żeby mieć pewną darmową pomoc na pogotowiu, polecam zabranie ze sobą: paszportu, dowodu osobistego, zaświadczenia o ubezpieczeniu w Polsce (RMUA) oraz np. ważnej legitymacji studenckiej i udanie się pod w/w adres między 7:30 a 15:30. Według mnie - bez sensu. 

Kolejna nieprawdziwa informacja, to wysokość opłat za prywatną pomoc medyczną (tutaj).

 "Państwowa opieka medyczna jest bezpłatna, ale jest ona na dość niskim poziomie. Turystom udziela się świadczeń medycznych (w tym zabiegów) w nagłych przypadkach – za opłatą (nieco niższą niż u lekarzy prywatnych). Opłata za prywatną wizytę u lekarza wynosi od 50 do 100 EUR. Apteki są nieźle zaopatrzone, ale zaleca się, by podróżni wzięli ze sobą niezbędne leki."

Otóż nie. Za prywatną wizytę (np. ginekologiczną) w dobrej klinice płacimy 4500 dinarów, w co wliczone jest już USG - daje nam to (przy średnim kursie € Banku Serbskiego) niecałe 40 €, czyli mniej więcej 170 złotych. W Polsce zapłacimy podobnie lub więcej. Kompleksowe badania powiększają rachunek do 8000 dinarów. Głupotą jest więc dla mnie pisanie, że opłata za wizytę wynosi 50-100 €, bo 10 € jest już sporą różnicą, a w/w przykład dotyczy wizyty u specjalisty wraz z badaniami. Dla mnie to nie jest to samo.

Tak czy srak, dobrze jest wykupić sobie ubezpieczenie albo zarejestrować się (j/w) w nagłych przypadkach, albo kolekcjonować wszystkie dokumenty, wyniki badań i próbować refundować po powrocie w NFZ. 
A poza tym wszyscy byli dla nas mili, więc zawsze można ich jakoś ugadać.
No i apteki - zaopatrzenie normalne, wcale nie jest słabo :)


2 komentarze:

  1. Z ciekawości: A co z EKUZ? Czy działa w Serbii jako państwie nie-UE?

    OdpowiedzUsuń
  2. EKUZ tylko w UE, ale z doświadczenia - zazwyczaj na EKUZ też bezpłatna jest tylko Hitna Pomoc na Bałkanach, więc wychodzi na jedno - zachowywać dokumenty i rachunki i refundować, bo zazwyczaj ostre przypadki w "cywilizowanych" krajach powinny być bezpłatne (tak jest np. we Włoszech, Wielkiej Brytanii i w teorii w Polsce).

    OdpowiedzUsuń